Forum familii Paprockich

Fern Flower

Kazimierz leży nad Wisłą

To jedno wiedziałem szykując desant na to królewskie miasto. Z rysunku Andrzeja Mleczki o ile mnie pamięć nie myli Wink

.W poszukiwaniu Kazimierza onego, biedaka jakiego, bo to nazwa od imienia zapewne, podążając zaprzęgiem ze stolicy w górę rzeki dotarłem do miejsca, gdzie wozy przestały być już potrzebne:

Rzuciłem się wpław ku upragnionemu brzegowi kazimierskiemu – a tu niespodzianka! Patrol rzeczny Wikingów:

Chyba się trochę zasiedzieli na tych terenach…

Udało mi się bez narażania ich czujności na szwank i dotarłem w końcu na suchy ląd. Lata spędzone w harcerstwie jednak dawno minęły i zamiast niezauważenie – pojawiłem się w pełnej (wody w odzieniu wierzchnim i spodnim) krasie wśród rzeszy ciągnącej ku murom miejskim:

Musi ci jaki jarmark akurat był:

Od tego łażenia i pływania zgłodniałem nieco. Postanowiłem się więc posilić:

„Kebab pod Psem” fatalnie mi się jednak skojarzył i straciłem apetyt. Minę musiałem mieć przedziwną gdyż stojąca (raczej dość długo sądząc po zaśniedziałym makijażu) obok dziewczyna

rzekła – „Co się dziwisz?”.

To mi coś przypomniało:

Uraczyłem się herbatą tak dobrą, że zobaczyłem “Dwa Księżyce”.
Mniam! 

Słynnymi kazimierskimi wąwozami

wdrapałem się na zamek

i pobliskie górki aby tak z wysoka Kazimierza dostrzec:

Ale ani widu ani słychu. Coś mnie zaniepokoiło:

O Boże! (pomyślałem):

Kazika zabrały aniołki!!

Ze spuszczoną głową, powoli, wróciłem wzdłuż wiślańskiej plaży do stolicy zadumawszy się nad nieuchronnym działaniem czasu. Chociaż gdzieś słyszałem, że czas nie istnieje.
?

PS. To jest relacja ze zlotu w Kazimierzu. Zlot co prawda jeszcze się nie odbył, ale… Wink

misia · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów Skąd: woj.lubuskie

Dzięki za sprawozdanie z wycieczki-czy też-jak to nazywasz-ze zlotu,który sie jeszcze nie odbył.Będę tam od 1 do 7 września!I okolice też zamierzam zwiedzić/Zamość,Sandomierz,Nałeczów,etc/.